W uroczym towarzystwie (kolegi na P. i koleżanki na M.) udałem się na Targi Książki w Nowej Hucie. Misja - oprócz przyjemności czytelniczych - miała również dostarczyć wrażeń estetycznych na stoisku MODNEGO KRAKOWA (http://www.modnykrakow.pl/). Spotkaliśmy podróżniczkę Dorotę Polaczek (http://www.dna2007.pl/) oraz znajomych zewsząd. Przy stoliku rozłożyliśmy nasze drobiazgi o Podgórzu, przewodniki, pocztówki i magnesy. Taki niby to happening. A dookoła książkowy zawrót głowy. Powstają miliony książek z potrzeby tworzenia. Pan Grzegorz z Vis-a-vis Etiuda właśnie opublikował zapowiadane mity greckie, a ja odnalazłem książkę sprzed lat. Narcyz i Złotousty Hermanna Hessego.
"... Poczynam rozumieć czym jest sztuka. Dawniej zdawało mi się, że w porównaniu z myśleniem albo wiedzą nie zasługuje, aby ją traktować zbyt poważnie. [...] Przyznawałem wprawdzie, że cenię sztukę, przyznawałem z przyzwyczajenia, ale właściwie byłem pyszny i spoglądałem na nią z góry. Teraz dopiero widzę, jak wiele istnieje dróg do poznania i że droga ducha nie jest jedyną, może nawet nie najlepszą. " [Narcyz i Złotousty, Hermann Hesse, PIW, str. 310.]
Ja na Targi iść nie mogę...
OdpowiedzUsuńCzy złamałam sobie nogę?
Nogi, ręce... tu w porządku,
lecz brakuje mi rozsądku.
Książki kocham i hołubię,
co zobaczę - zaraz kupię.
Mam ich w domu swoim tysiąc.
Nie wierzycie? Mogę przysiąc!
Raf... za posta Ci dziękuję.
Wirtualnie "pobuszuję".
Bobe Majse
KOCHANA jesteś...... jeszcze mi nikt wiersza nie napisał..... i życie jest od razu lepsze.....
OdpowiedzUsuń