Moja jest tania: bryłka wyproszona na stoisku reklamującym kopalnie, stalowy drut, parę błyskotek, może srebrna nitka. Plus wyobraźnia i sprawne ręce. I jeszcze coś nieuchwytnego, zawartego w tym surowym pięknie: wiara w jego właściwości lecznicze."
Zenona Stróżyk-Stulgińska
Szkoła w Rawiczu (1936), w Krakowie (1940), Szkoła Handlowa (1943-115), matura (1948), studia Uniwersytet Jagielloński, Filologia Polska (1948-52). 1953 - 54 praca w świetlicy w Nowej Hucie. 1954 - 1973 Młodzieżowe Domy Kultury (ul. Krowoderska 8 i ul. Grunwaldzka 5) - animator kultury. l973 - 85 Młodzieżowy Dom Kultury (UI. Czackiego 11) - instruktor rękodzieła artystycznego, od 1985 emerytura.
Pani Zenona artystka. publicystka, felietonistka, wieloletnia instruktorka kulturalno-oświatowa całe swoje zawodowe życie poświęciła pracy w kulturze i dla kultury. Mistrzyni sztuki wiązania węzełków makramy i wykonywania biżuterii ze „wszystkiego co nas otacza”. Miłośniczka koronek, haftu, autorka wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych, których tematem było rękodzieło. Wystawiała i wystawia nieprzerwanie od wielu lat w Galerii „Rękawka”, Domu Historii Podgórza, Domu Kultury ,,Podgórze”. Jest autorką wspomnień „Dziewczynka z tamtych lat”, które po raz pierwszy ukazały się drukiem w zbiorowym tomie ,,Byli wówczas dziećmi” zawierającym prace nagrodzone w międzynarodowym konkursie ,,Polityki” na wspomnienia ludzi będących dziećmi w okresie trwania II wojny światowej. Po raz drugi wspomnienia ukazały się drukiem w roku 2005 już jako indywidualna praca zatytułowana „Dziewczynka z tamtych lat”. Pani Zenona nie tylko znakomicie pisze (była publicystka ,,Przekroju" i ,,Echo Krakowa"). Jej odwieczna pasja związana z uprawianiem działki będącej źródłem niekończących się inspiracji do tworzenia biżuterii, stała się przyczynkiem do udziału Pani Zenony w projekcie Muzeum Etnograficznego w Krakowie ,,Dzieło działka”.
Melania Tutak
Bardzo mnie cieszy ten post - jestem wielbicielką p. Zeni, jej wspaniałej osobowości i pomysłowej biżuterii
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCiekawe. Takie pierwotne. Satysfakcja!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie Twoja wystawa nie sadzilem ze tyle roznych pomyslow mozna z tych martwych krysztalow wydobyc. Ja mam tez troche mniej wrazliwosci ale Kasia orzekla ze to bardzo piekne. Caluje ALFRED
OdpowiedzUsuń